Przegrywamy w Zalesiu

Przegrywamy w Zalesiu

Mecz 4 rundy klasy B za nami, a nasza drużyna ma na swoim koncie 1 punkt, po remisie w Harcie. Po rozegranym na dość pochyłym boisku w Zalesiu spotkaniu, wiemy na pewno, że na stojąco spotkania wygrać się nie da. Przeciwnik sportowo nie zawiesił poprzeczki zbyt wysoko, jednak zdołał strzelić trzy bramki i zainkasować 3 punkty.

Pierwsza połowa, gdzie można powiedzieć w każdy sposób graliśmy „pod górkę”, zdecydowanie nam nie szła. Początek dość spokojny, wydawało się , że uda nam się pograć dłużej piłką, rozegrać zgodnie z zaleceniami trenera. Z czasem jednak nadzieje na dobre spotkanie stawały się coraz mniejsze. Zamiast grać po ziemi, starać się wykorzystywać potencjał techniczny i indywidualne możliwości naszych zawodników, graliśmy długie piłki z pominięciem linii pomocy, co niestety nie przynosiło żadnego efektu. Pierwszą bramkę straciliśmy po rzucie rożnym, gdzie nasz bramkarz minął się z piłką i wykończenie było już tylko formalnością. 2:0 było po rzucie karnym, odgwizdanym za zagranie ręką. Szczepan był blisko obronienia go, jednak piłka po jego rękach odnalazła drogę do bramki. Do końca pierwszej połowy gra toczyła się zdecydowanie pod dyktando gospodarzy, w 28 minucie żółtą kartkę obejrzał Tomasz Porada, przerywając szybką akcję zawodników LASU. W przerwie zawodnicy usłyszeli... wiele rad, wskazówek ale również krytycznych słów odnośnie stylu gry oraz tego jak odnoszą się i wykonują w praktyce założenia przekazane im przez trenera.

Druga połowa wyglądała zdecydowanie lepiej. Nikodema Kmiotka zmienił Sebastian Pietrykowski. Graliśmy „z górki”, dodatkowo z wiatrem i nieco większą odwagą. Grę oglądało się znacznie lepiej. Za krytykę orzeczeń sędziego w 50 minucie żółtą kartkę obejrzał grający od 5 minut Pietrykowski. Z czasem standardowo zaczęło brakować nam sił, a gospodarze jakby nabierali wiatru w żagle. Momentami wychodząc do kontrataku było ich sześciu przeciwko naszym trzem obrońcom. W 67 minucie Oliwera Poradę zmienił Karol Szura. Udało nam się obejrzeć kilka ciekawie wyglądających akcji w wykonaniu POLONII, jednak żadna z nich nie przyniosła nam nawet gola honorowego. Za to gospodarze zdobyli trzecią bramkę i na dodatek atakowali do ostatniego gwizdka sędziego. W 88 minucie Andrzeja Kornagę zmienił Sebastian Rybka.

Nie odstając nikomu fizycznie, technicznie nie potrafimy wygrać spotkania, brakuje koncentracji i zaangażowania przez pełne 90 minut. Kiedy przegrywamy przechodzimy w tryb ataku, co najczęściej kończy się brakiem sił na powrót w czasie kontrataku i stratą kolejnych bramek. Doskonale widać na przykładzie dzisiejszego spotkania jak owocne są stałe fragmenty gry. Brak przećwiczenia ich w naszej drużynie wynika głównie z faktu, że na treningach brakuje bramkarzy. Widocznym staje się również fakt, iż zbyt rzadko oddajemy strzały na bramkę przeciwnika, a jeśli już do takiego dochodzi jest on mocno niecelny. Trening strzelecki wskazany.

Najbliższa niedziela to spotkanie z LKS Tarnawka rozgrywane na własnym stadionie. Czy tym razem pójdzie nam lepiej? Mocno na to liczymy, gdyż do składu powraca po zawieszeniu (właśnie po meczu z Tarnawką) nasz Sylwester Welc, co mamy ogromną nadzieję wzmocni ofensywę naszej drużyny i być może da „pozytywnego kopa” POLONII.

POLONIA do Boju!

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości